Wielowymiarowość naszych schematów i nawyków.
MOJE DLACZEGO. Dlaczego wybrałam pracować z kobietami w dłuższym mentoringu? Ponieważ wiem, że większość naszych bolączek, schematów i problemów ma swoje źródło w wielowymiarowym podłożu m.in: ⇝ traum i zdarzeń z poczęcia/okresu prenatalnego/porodu/dzieciństwa⇝ rodowych kodów zapisanych w DNA ⇝ wcieleniowych kodów zapisanych w DNA⇝ społecznych programów i uwarunkowań nabytych w procesie dorastania w danym otoczeniu/kulturze/warunkach…
MOJE DLACZEGO.
Dlaczego wybrałam pracować z kobietami w dłuższym mentoringu?
Ponieważ wiem, że większość naszych bolączek, schematów i problemów ma swoje źródło w wielowymiarowym podłożu m.in:
⇝ traum i zdarzeń z poczęcia/okresu prenatalnego/porodu/dzieciństwa
⇝ rodowych kodów zapisanych w DNA
⇝ wcieleniowych kodów zapisanych w DNA
⇝ społecznych programów i uwarunkowań nabytych w procesie dorastania w danym otoczeniu/kulturze/warunkach
My w polsce, mamy bardzo wysoki poziom stresu pourazowego, na tych ziemiach od setek lat trwały konflikty i rozbiory. Nie było poczucia bezpieczeństwa i zakorzenienia. A zwłaszcza nasze babcie i nasi rodzice, pokolenia powojenne i PRLowe niosą w sobie ogromną ilość energii braku oraz spięcia – kultu pracy – aby jakoś przetrwać.
A przez to że oni nie nie mieli zasobów, aby to zaadresować – mamy to my, w naszych komórkach i w naszej matrycy energii.
Nieświadomie powielamy wiele z nieprzetworzonych traum i schematów, które były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Układ nerwowy większości polek niesie w sobie pamięć strachu, braku i czujności, gotowości do działania i uciekania.
Patrząc realnie- większość z nas, ma teraz bardzo wygodnie.
Skoro czytasz ten wpis, stać Cię na telefon, komputer, internet i swobodę czasu, aby go przeczytać.
Możesz się uczyć, rozwijać i spełniać!
Natomiast i tak, wiele istot cierpi i kręci się w kółko.
Wiele z naszych fizycznych manifestacji, chorób i schorzeń – to metafora, do tego co dzieje się w naszym sposobie życia, myślenia i działania.
GŁÓWNIE tego NIEUŚWIADOMIONEGO. Zapisanego właśnie w DNA, do którego portalem i bramą – jest CIAŁO.
To mefafora naszego układu nerwowego i pamięci zapisanej w naszych ciałach.
Wiem, bo tego doświadczyłam i wiele razy obserwowałam, że źródłem naszych problemów – nie jest koniecznie brak zasobów czy wiedzy.
W większości – jest to odłączenie od swojego ciała i duszy i od wołania intuicji, niepozwalanie sobie na pasję życia.
Z nieświadomej – ale mocno zakorzenionej LOJALNOŚCI na odrgywanie schematów przetrwaniowych, tych wynikających z rodowych zależności.
ALE! Nasi przodkowie przekazali nam nie tylko traumy, ale też ogrom zasobów. Poza tym, o to chodzi – w uzdrawianiu i samorozwoju – aby poprzez traumy i trudy wzrastać i wyciągać z nich lekcje i zasób. W mojej pracy 1:1 w programie Transoformacja przez ciało – to robię – pomagam Tobie wejść świadomością do ciała, nauczyć układ nerwowy że bezpiecznie jest:
• Czuć
• Sięgać po marzenia
• Rozciągać strefę komfortu
Pracuję z kobietami, bo sama jestem kobietą.
Bo sama wiem, jaką mocą jest moja intuicja, moje łono, moja seksualność i moje czujące ciało.
Jednocześnie, byłam przez wiele lat absolutnie zamknięta i zanurzona w męskiej energii działania i gotowości, jakby coś miało się za chwilę zawalić, a ja chciałam kontrolować chociaż nie do końca wiedziałam co i dlaczego…
Służyłam innym i próbowałam moim ,,ogarnianiem” zasłużyć na miłość.
Dorastając, nie widziałam kobiet o siebie dbających.
Nie widziałam kobiet zrelaksowanych.
Widziałam silne baby, wychowujące dzieci, pracujące i ogarniające wszystkie małe i duże życiowe tematy.
Wojny i czasy PRLU, stworzyły kobiety TOTALNE.
Kobiety, które SAME wychowywały dzieci, kobiety z nieobecnymi dosłownie bądź w przenośni mężami. Kobiety które same karmily, krowy doiły i pracowały, dzieci pielęgnowały.
Kobieta przez długi czas, musiała grać w roli opiekunki, w roli ogarniaczki. W roli twardej żelaznej damy, na którą nie wpływają cykle, czy emocje. Czyli w wypaczaniu własnej natury.
W patriarchalnym świecie, opartym na męskiej logice i działaniu wiele z nas, kobiet czuje się obco, czuje się umniejszona, czy wyśmiewana za swoje czucie i swoje emocje. Za swoją zmienną i cykliczną naturę.
Jeszcze raz – w obecnym świecie nie brakuje nam wiedzy i informacji.
To jest. Ale tak wiele istot, pomimo tego że wie – co, to nie mogą tego zastosować.
Ponieważ – niewidzialna ściana programów i emocji trzyma ich energię w uwięzieniu.
Jednocześnie bywa też tak – że chcąc zmiany sięgamy automatycznie po działanie w zewnętrznym świecie – a schemat i jego rozplątanie – tkwi w świecie wewnętrznym.
Czuję, że ten świat nie potrzebuje więcej ,,sposobów na”, potrzebuje on głębi, wielowymiarowego postrzegania i innowacyjności. Holistycznego – spajającvego ciało, duszę i umysł, indywidualnego podejścia. Takiego, któe otwiera serca.
Kobieta, w swojej alchemicznej, zmiennej naturze – (kiedy jest z nią w zgodzie!) staje się tą która WIE, tą która widzi więcej.
Staje się kreatorką, tą która uzdrawia i która może tchąć nowe życie.
Ale na to, potrzeba zatrzymania. Spowolnienia.
Świat potrzebuje tej kobiecej umiejętności zatrzymania i emocjonalnego oczyszczania.
Świat potrzebuje kobiet w pełni, a w pełni oznacza w szacunku do cyklicznego ciała. W połączeniu z intuicją, która objawia się w rozluźnieniu. Intuicja też przejawia się kiedy kobieta może tworzyć piękno – z żywej pasji, z rozpalonego łona, z czystej miłości i radości.
Świat jest zamrożony. Wielu cierpi w totalnym niezrozumieniu i nieumiejętności dotarcia do swojego bólu i wyciągnięcia z niego mądrości.
A ja czuję wołanie, aby prowadzić kobiety do uświadomienia sobie ich potężnej alchemicznej mocy, do głębokiego oddychania i równoważenia układu nerwowego w chaotycznym pędzie, pośród wyścigu po więcej…
Ja zapraszam w tym pędzie do zadania sobie pytania – czego pragnie dusza doświadczać? Czego potrzebuje ciało?
Oto moje głębokie dlaczego, do tego co popycha mnie do realizacji części mojej życiowej misji.
Jestem dla was kobiety, dla tych – gotowych zanurkować tak głęboko w swój ból – po to aby wykrzyczeć i wypłakać się za wszystkie te babki, które nie mogły.
Po to aby uwolnić masę energii z powrotem do obiegu. Tej życiowej energii, która chce tworzyć i wyrywa się do sięgania po marzenia i do dobrej przy tym zabawy.
Jestem dla was, abyście mogły sięgnąć po te wszystkie marzenia, talenty i mistyczne dary – po które wasze przodkinje nie mogły.
Czuję, że nasze przodkinie żyją w nas i ich duchowe esencje kibicują naszej przemianie.
Totalnie się ekscytuje, pomagając kobietom odkryć to, co w nich jest:
*niesamowitą mądrość ciała
*potęgę intuicji
*moc emocji, ich transformacji – alchemi
*ich naturę kreacji, bez której nic nie może powstać.
*ich naturę zniszczenia i śmierci, bez której cykl byłby niepełny…
Obecnie pracuję z kobietami w głębokim mentoringu 1:1 wrzesień-grudzień oraz marzec-czerwiec. Liczba miejsc mocno ograniczona.
Zapraszam do zapisów na bezpłatną rozmowę zapoznawczą!
Z miłością
Jagoda